Uff... nareszcie skończyła. Pluto jest już gotowy. Przyznam, że pod koniec już miałam go trochę dość. Monotonne wypełnianie kanwy żółtym kolorem bardzo mi się dłużyło. Ale słowo się rzekło i poduszki muszą być zrobione. Tak wygląda gotowy pies, już wyprany (czeka tylko na prasowanie).
I zbliżenie...
I razem z Kubusiem :)
Teraz muszę poszukać w sklepie fajnego materiału na poszewki i wszystko dopiąć na ostatni guzik :)
A tymczasem wczoraj zaczęłam haftować kawy. Użyłam mulin DMC.
Powstaje dopiero ramka. Ale ten obrazek robię sobie na spokojnie w oczekawianiu na mulinki do nowych projektów :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz