Po bardzo długiej przerwie postanowiłam się zameldować. Na początek muszę się wytłumaczyć z braku mojej obecności... Na początku września trafiłam do szpitala i niestety jeszcze z niego nie wyszłam, bo mój wyczekany synek pojawił się na świecie troszkę wcześniej.
Ale krzyżykowo ciągle coś się u mnie dzieje. Rano i wieczorami troszkę udaje mi haftować.
Zaczęłam metryczkę dla małej Natalki. Nie miałam jej w planach na ten rok, ale jak to w haftowaniu zawsze coś wyskoczy :-) Powiem Wam tylko, że wyskoczyły mi dwie metryczki, ale o kolejnej w późniejszych postach.
Zdjęcie robione telefonem, bo innej możliwości tutaj nie mam. Taką metryczkę już kiedyś robiłam. Jest to pierwszy wzór, który haftuję drugi raz. Dlatego postanowiłam, że napis i ramka będą inne.
Miłego dnia Wam życzę :-)