Nie piję bo nie lubię. Chyba, że z mlekiem. Americano. Ostatnio ta kawa zagościła na mojej kanwie. Dzielnie staram się skończyć haft zaczęty w zeszłym roku. Mam już nawet na niego plan po skończeniu haftowania. Zawiśnie w mojej kuchni :)
Na razie pomięty i mało estetyczny. Jeszcze cztery kawy i będzie gotowy.
Miłego dnia Kochani :)