Na kanwie kolejna kawa. W tym tygodniu, po dość długiej przerwie udało mi się skończyć haftowanie cappuccino. I tym sposobem siedem kaw na dwanaście skończone. Przyznam, że akurat cappuccino haftowało mi się bardzo przyjemnie. I nawet konturowanie nie było takie złe :)
Zdjęcia zrobione są na tamborku, dlatego nie widać równego kwadratu tylko troszkę zdeformowany.
Dziękuję za odwiedziny i witam nowych obserwatorów :)
Przypominam również o candy. Jeśli jest wśród Was ktoś chętny to zapraszam do zabawy :)