Już dość dawno zrobiłam breloczek. Kiedy zaczynałam bawić się dekupażem (nie wiem czy można tak pisać, ale zaryzykuję...) kupiłam papier ryżowy. Tak patrzałam na niego i patrzyłam. Chciałam spróbować jak się na nim pracuje. Moj wybóry padł na mały breloczek. Pomyślałam, że jak zepsuję to mi nie będzie szkoda. Szczerze mówiąc nie miałam specjalnej koncepcji, chciałam tylko coś nakleić. Wyszło tak...
Przód i tył
I zbliżenie
Papier ryżowy jest o tyle wdzięczny do pracy, że ma włókna i przez to przy przyklejaniu nie ma strachu, że się pofałduje. Z drugiej strony breloczka odbiłam szablon, domalowałam kreseczki i brzegi bardzo delikatnie objechałam patyną. Jak dla mnie efekt specjalnie powalający nie jest ale przynajmniej wiem już coś o papierze ryżowym :) Test więc zaliczam do udanych.
Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze. Jest mi niezmiernie miło, że chcecie do mnie zaglądać.
A już niebawem na blogu mała niespodzianka... :)
piękny motylek!
OdpowiedzUsuńładny breloczek ;)
OdpowiedzUsuńPiękny motylek :) Test udany - wiesz już, co i jak, no i masz dodatkowo śliczny breloczek :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło z tym motylkiem :)
OdpowiedzUsuń