Ostatnio pisałam Wam, że popełniłam w metryczce błąd. Otóż lubię jak napisy oraz wszystkie liczby są centralnie na środku metryczki (w sumie to każda moja mteryczka tak wygląda). I haftując dla synka oczywiście też miało tak być. I nie mam pojecia jak to się stało, ale napis wyszedł mi przesunięty w prawo. Chyba nie policzyłam literki "k" (chociaż liczyłam trzy raz). Może to ze zmęczenia, bo zaczynałam napis wieczorem. W każdym razie wyszło tak:
Zerknęłam, zdenerwowałam się i robótkę odłożyłam. No ale minęły dwa dni i pomyślałam, że jak zaczęłam to i skończę. A pruć nie będę bo nie lubię i nie mam czasu.
Nie wiem czy dobrze to rozwiązałam ale wymyśliłam, że datę urodzenia zrobię z boku i jakoś tą nierówność zatuszuję. Dzisiaj rano ukończyłam i wygląda to tak;
Trochę nie jest to tak jak chciałam. Ale może chciałam za bardzo, bo to dla mojego synka, i dlatego nie wyszło.
No tak już zostanie. Teraz tylko wyprać, wyprasować i oprawić.
A Wy co sądzicie o takim rozwiązaniu? Każdą opinię chętnie przeczytam :)