Na kanwie kolejna kawa. W tym tygodniu, po dość długiej przerwie udało mi się skończyć haftowanie cappuccino. I tym sposobem siedem kaw na dwanaście skończone. Przyznam, że akurat cappuccino haftowało mi się bardzo przyjemnie. I nawet konturowanie nie było takie złe :)
Zdjęcia zrobione są na tamborku, dlatego nie widać równego kwadratu tylko troszkę zdeformowany.
Dziękuję za odwiedziny i witam nowych obserwatorów :)
Przypominam również o candy. Jeśli jest wśród Was ktoś chętny to zapraszam do zabawy :)
Ładnie wygląda ta kawusia:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię cappuccino :) Super kawka :)
OdpowiedzUsuńSuper kawa :-)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda, aż mi się takiej zachciało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
aż mi się zachciało cappuccino - idę sobie zaparzyć, takiego smaka mi zrobiłaś
OdpowiedzUsuńale ślicznie wygląda...bardzo smakowicie. Hafcik cudny. :) Cieplutko pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zestaw kawy i herbatka też jest fajna, zazdroszczę ciutkę że będziesz miała piękny obrazek bo ja jakoś zebrać sie nie mogę do wyszycia go-ciągle brak mi czasu. Powodzenia w dalszym haftowaniu.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna, a ja właśnie kawkę piję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń